Ruszyliśmy po przygodę






Przed nami jeszcze kilka godzin w autobusie
ale warto być cierpliwym. Nie nudzi nam się bo czytamy książki,słuchamy muzyki, gramy w gry 



albo po prostu odpoczywamy.








A potem
Cdn… .

Po długiej podróży,
z przerwami na posiłek 



w naszej ulubionej restauracji, dotarliśmy do pierwszego punktu naszej wycieczki -Kopalni Soli Kamiennej w Wieliczce. Spacerowaliśmy podziemnymi korytarzami, podziwialiśmy piękne rzeźby solne, kaplice i słuchaliśmy opowieści przewodników. Były też oczywiście zakupy.
Pamiątki będą nam przypominać pobyt w tym niesamowitym miejscu












Kraków w jeden dzień – czyli jak przetrwać wycieczkę i nie dać się smokowi

Kraków – miasto królów, gołębi i uczniów na szkolnych wycieczkach. Nasza grupa wyruszyła tam z samego rana (czyli wtedy, gdy normalni ludzie jeszcze śpią), żeby w jeden dzień zobaczyć jak najwięcej. Da się, ale nogi bolą.
Pierwszy przystanek – Wawel
miejsce,w którym czuć ducha historii .

Potem – smok!
Tak, ten ziejący ogniem
Trochę nas wystraszył, ale bardziej zachwycił. Następnie


Rynek Główny – centrum wszystkiego- Kościół Mariacki
pomnik Adama Mickiewicza i piękne Sukiennice-miejsce,w którym mogliśmy kupić pamiątki.


Na koniec – podziemia Rynku.
Super sprawa! Trochę jak muzeum
trochę jak gra komputerowa
Światła, dźwięki– tylko bez wifi.


Wnioski?
Kraków w jeden dzień to turbo tempo, ale masa wrażeń.
Zmęczeni ,ale pełni wrażeń pojechaliśmy w ostatnie miejsce naszej wycieczki- do Zatoru
Zamieszkaliśmy w kolorowym miasteczku kontenerowym SCANDINAVIA resort ,gdzie w oryginalnej kopule sferycznej spożyliśmy obiadokolację 


Jutro najbardziej wyczekiwane przez nas miejsce-ENERGYLANDIA 






Ostatni dzień wycieczki do Energylandii… 





Dzień rozpoczął się wcześnie rano
– wszyscy z lekkim zmęczeniem, ale z ogromnym podekscytowaniem pakowaliśmy walizki
i schodziliśmy na śniadanie 
. Po szybkim posiłku – czas na ostatnią przygodę w parku rozrywki! 





W Energylandii czekało na nas jeszcze kilka ulubionych atrakcji – Hyperion
, Zadra
, a także strefa wodna
, gdzie mogliśmy się ochłodzić i pobawić na zjeżdżalniach
. Śmiech, krzyki radości i nieustanne „jeszcze raz!” rozbrzmiewały przez cały dzień
.





Choć wszystkim było smutno, że wycieczka dobiega końca
, to w autobusie panowała radosna atmosfera – wspominaliśmy najśmieszniejsze momenty 
i już planowaliśmy kiedy wrócimy tu z rodzicami lub przyjaciółmi
.




To był dzień pełen emocji, wrażeń i niezapomnianych wspomnień


